Translate

piątek, 8 marca 2013

Whoooyaaaa! (Playlista)

Co wy na to, żeby podczas przeglądania naszego bloga leciało coś typu: "So tell me what ya want"?! Taaak ♥ Od dzisiaj to możliwe. Jeśli macie jakieś propozycje na piosenki to piszcie w komentarzach. Playlista (jak już pewnie zauważyliście) znajduje się na górze ekranu. Można kontrolować głośność, przewijać piosenki i zatrzymywać, w razie potrzeby :)


Na dzisiaj to tyle, papa ;*

wtorek, 5 marca 2013

Przepis na Banoffee pie ♥

Mmm... ♥ Kto nie kocha toffi? Nadszedł czas na długo wyczekiwany przez was przepis!
Deser ten nie wymaga pieczenia ani czasochłonnych czynności, potrzebna nam jest jedynie lodówka i chwila cierpliwości.


Składniki:

- 250-300 g herbatników maślanych
- 150 g masła
- duża puszka masy krówkowej o smaku kajmaku (można też samemu zrobić masę toffi jednak nie jest to koniecznie)
- 7 większych bananów
- 500 ml śmietany kremówki 36%/30%
- ok. 3-4 czubatych łyżek serca Mascarpone
- sól


Przygotowanie:

1. Okrągłą formę wysmarować masłem (można też wyłożyć papierem do pieczenia).
2. Herbatniki przetrzeć przez grube sito albo pokruszyć w moździerzu (ja użyłam mojego zacnego Thermomixu ♥).
3. Po roztopieniu masła dodać do niego 2 szczypty soli.
4. Wymieszać pokruszone herbatniki z masłem, a następnie wysypać na formę i mocno podociskać tak, abyśmy otrzymali zwarty spód naszego deseru.
5. Włożyć spód do lodówki na około 1,5h.
6. Pokroić banany w cienkie talarki, poukładać je na herbatnikach.
7. Następnie należy wyłożyć masę kajmakową na banany i ubić śmietanę kremówkę. Do ubitej śmietany wmiksować kilka łyżek mascarpone i taką mieszankę ułożyć na wierzchu. 8. Tak przygotowany deser umieścić w lodówce na co najmniej 3h.




Uwaga! do deseru w ogóle nie dodajemy cukru ponieważ i tak jest bardzo słodki ;)

Buon appetito!

PS

Jeśli tak jak ja mieliście problem ze znalezienie masy "krówkowej" to wystarczy kupić 1 dużą puszkę mleka zagęszczonego słodzonego, włożyć ją do garnka, pokryć wodą i gotować przez jakieś 3h ;) Good luck, biczyz ;*

sobota, 15 września 2012

Arbuzowe paznokcie - z dedykacją dla Moniki ;)

Gdy zaczęło się już ściemniać, weszłam sobie na youtube i zaczęłam ogladać filmiki mojej idolki ^^ Michelle Phan (polecam jej kanał). Potem zobaczyłam jak ktoś maluje takie tam śmieszne wzorki na paznokciach... (będzie o nich wzmianka ^^) Jeszcze później zauważyłam ciekawy pomysł na malowanie paznokci - ARBUZY! Od razu pomyślałam o mojej koleżance Monice. Krótko mówiąc - ona je uwielbia. W każdym razie wyszło na coś takiego... Moim skromnym zdaniem, jak na pierwszy raz całkiem fajnie to wygląda.


Jak pewnie zauważyliście, jest kilka czarnych plamek i niedociągnięć, ale to w pewnym sensie nie moja wina... Skończyły się waciki :D

Lakiery których użyłam... Od lewej: lakier z H&M, ? (pochodzenie nie znane), odżywka (jako baza) i czarny Art Liner również z Wibo.



Na początku, oczywiście odżywka. Następnie Art Liner, żeby zaznaczyć "granice kolorów". Później turkusowy i różowy. Pod koniec Dodałam na różowym czarne kropki i poprawiłam linię.


Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach.
Julia
PS
Niedługo mam zamiar założyć prywatną stronkę (trzeba znać login i hasło) z moimi szkolnymi komiksami. Na O.T. będzie do niego zakładka... Do jutra...! Chyba... jutro mamy S.Z.O - szkolne zebranie ogniskowe :D Pewnie wrócę późno, a poza tym... lekcje. Może dzisiaj je odrobię...? Nieee :P
 

piątek, 14 września 2012

Troszkę o włosach...

Ostatnio z moją przyjaciółką byłyśmy w Arkadii... <3 i widziałyśmy w Clarie's farby do włosów w spray'u. Wcześniej widziałam dużo filmików jak to zrobić, jak łączyć kolory... takie tam. W każdym razie strasznie mi się to spodobało. Przeglądając zdjęcia w necie znalazłam coś takiego. No czyż to nie jest piękne...?

 

Co myślicie? Też tak sobie zrobić? :D
Planowałam coś podobnego na Halloween, ale do tego jeszcze wrócimy...

Heh... W każdym razie Koniecznie chcę mieć jakąś nową fryzurę, ciuchy i buty, i tak dalej... Czy ja potrafię tylko narzekać? W każdym razie od jakiegoś czasu przestałam prostować włosy i teraz staram się "odzyskać" ich dawną formę, bo nie ukrywam, że kiedyś były mnie suche i łamliwe, i... o dziwo tylko lekko falowane. Po 6 miesiącach prostowania i zacnym obcięciu zaczęły mi się tak kręcić, że...! W dodatku po 5 minutach przebywania na dworze od razu się "odrozprostowywały" (takie moje słowotwórstwo... :D) Nie cierpię swoich włosów... Cały czas staram się w nich coś zmienić. Oświadczam, że jutro idę do fryzjera i na zakupy! Polsko, szykuj się na nową JULKĘ!


Julka

czwartek, 13 września 2012

Wibo - odżywka do paznokci

Od jakiegoś czasu paznokcie strasznie zaczęły mi się łamać i rozdwajać. Postanowiłam pójść do sklepu i kupić jakąś odżywkę. Będę ją testować przez tydzień... a wam pokażę efekty. Najpierw przedstawię produkt...



Wibo "eliksir z jedwabiem". Ogólnie lubię tą firmę, mam z niej kilka lakierów. Zakrętka jest zabezpieczona elegancką skuwką z napisem "witaminy, jedwab, filtr UV". Brzmi zachęcająco... co nie?


W środku biała emulsja. Na paznokciach półprzezroczysta, troszkę przypominająca lakier bezbarwny. Szczerze mówiąc na jeden paznokieć spróbowałam nałożyć dwie warstwy, ale nie wygląda to zbyt ładnie... W końcu to odżywka i powinno się ją nakładać bezpośrednio na płytkę paznokcia (co z resztą napisane jest z tyłu buteleczki)


Ów buteleczka jest ogólnie malutka. Ale mam nadzieję, że wystarczy na dwa tygodnie...


Efekt końcowy na moim pięknym dywaniku :D Po wyschnięciu i zmyciu lakieru paznokcie są bardzo gładkie i błyszczące. Nieźle się zapowiada :)


No cóż... Zobaczymy co z tego wyniknie. Do jutra!

Julka

wtorek, 28 sierpnia 2012

Moja wrześniowa lista zakupów cz.1

Już niebawem mam zamiar wybrać się na wrześniowe zakupy, związane głównie ze szkołą. Mam na myśli podstawowe przedmioty codziennego użytku, typu ciuchy, buty, kosmetyki, lakiery do paznokci... A więc oto i moja lista zakupów:

Ubrania:


H&M
marynarka 139,90zł
dostępna w pięciu kolorach w tym w dwóch innych deseniach



H&M
beżowy płaszcz 149,90zł
dostępny w trzech kolorach


H&M
klasyczny paskowany top 39,90zł
dostępny w trzech deseniach

mirabella�i�~���x���j �f�U�C�i�[�Y�Z���N�g�V���b�v

Mirabella.jp
sweetaśny różowy sweterek

Image 4 of Converse All Star Ox Trainers

Converse (asos.com)
Pudrowo-różowe trampki € 56,87


Republic.co.uk
Pasiaste rurki £28,00


Republic.co.uk
Mała czarna z kołnierzykiem £28,00



Kosmetyki:




Under Twenty
żel oczyszczający 7,79zł
2w1 kremowy peeling mycie + złuszczanie


Under Twenty
peeling do twarzy 9,79zł



Ziaja
tonik nagietkowy 4zł



Ziaja
mleczko nagietkowe 8,20zł



Część 2 już niebawem :D

poniedziałek, 23 lipca 2012

Urodzinowy nagłówek

Z myślą o 19 sierpnia stworzyłam jednodniowy nagłówek, który zamieszczę na stronie w dniu urodzin bloga. Pewnie zrobię jeszcze kilka takich obrazków, żeby go urodzinowo udekorować :)



Co wy na to?

niedziela, 15 lipca 2012

To i owo...

   Na wakacje będę znacznie częściej pisała na blogu. Niestety przez ten tydzień będę w miejscu pozbawionym internetowych nadziei... Ale myślę, że The Sims 3 jak na razie mi wystarczy ;)
   23 czerwca wyjechałam na tygodniowy obóz fotograficzny z firmą CHRIS. Pojechałam tam z moja przyjaciółką. Zaprawdę powiadam wam - zabawa była przednia :D Zrobiłam masę fotek... Na początku robiliśmy sobie "pierwsze zdjęcia" czyli próbne portrety. Później zaczęliśmy robić portrety, których inspiracjami były portrety malarskie.
   Potem pojechaliśmy na rowerach do Radkowa (pobliskiego miasta) robić zdjęcia cyfrowymi analogami mieszkańcom tej miejscowości (do tej pory tyłek boli mnie niemiłosiernie - skutki jazdy na męskim siodełku ;() Było całkiem śmiesznie, bo ciągle ktoś przed nami uciekał albo się na nas dziwnie gapił ;D Na końcu doszły zdjęcia z sesji o wampirach. Ach... Nigdy nie zapomnę tych godzin spędzonych przed photoshopem... xD



(nie odwrócone zdjęcie analogu zrobione analogiem :D)

   Nie wiem czy kiedykolwiek to mówiłam, ale uwielbiam śpiewać. Strasznie chciałabym założyć własny zespół ♫, ale kogo się nie spytam - ten mówi, że nie umie śpiewać... :( W przyszłym tygodniu (w następny poniedziałek) może uda mi się odwiedzić mojego kolegę, który ma w swoim posiadaniu studio nagraniowe. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to załatwię płytę z moim nagraniem. Oczywiście dam wam posłuchać :D 
   A już za parę dni... 19 sierpnia - 2 urodziny Original Teen! Zorganizuję na tę okazję mnóstwo konkursów z nagrodami, loterię i takie tam ;)

Serdecznie pozdraaaawiam ;**
Julka

wtorek, 1 maja 2012

Rysujemy... Kociątko!

Często słyszę jak ludzie mówią: "Chciałbym umieć rysować". A więc w czym problem? Czemu się nie nauczysz? Co prawda tylko nieliczni mają do tego talent, ale większość sławnych artystów doszło do tego wyłącznie ciężką pracą. Gdybym miała się określić na podstawie tego, co mówią o mnie ludzie - stwierdziłabym, że mam talent. Jednak tak naprawdę - sama nie wiem. Co prawda, gdy coś narysuję - nie męczę się z tym zbyt długo, przychodzi mi to szybko i łatwo, ale tym razem... Rysowanie kota zajęło mi około 60 min (tak łącznie, bo robiłam go po trochu przez dwa dni).


Chcesz narysować coś takiego? Nic prostszego.

Przybory:

- ołówki HB, 2B, 3B
- kartka papieru


Krok 1.

Na początku narysujcie dwa owale, wyszrafujcie* oczy, nos i usta. To pomoże wam w naszkicowaniu zarysu kota (na początku spróbowałam bez tego i wyglądał raczej jak niedźwiedź, więc nie polecam). Następnie zaznaczcie uszy i początki umaszczenia.

Krok 2.

Cieniowanie. Ja nazywam to w przypadku zwierząt futerkowaniem ;) Polega na zaznaczeniu futerka (gdzie ciemniejsze, tam ciemniejsze, gdzie jaśniejsze, tam jaśniejsze itd.) zgodnie z układem sierści. W tym celu posłużą wam ołówki HB - tam gdzie cieniowanie jest delikatne i 2B - tam gdzie intensywniejsze.

Krok 3.

Oczy pełnią w portrecie kota szczególną rolę. Bardzo starannie dopracujcie poszczególne elementy gałki ocznej (źrenicę, tęczówkę, plamkę światła).



Krok 4.

Teraz możecie naszkicować delikatne dłuższe wąsiki i wzory umaszczenia.

Krok 5.

W ostatnim kroku pogłębcie najciemniejsze fragmenty rysunku ołówkiem 3B


*szrafować - polega to na pomijaniu nadmiaru szczegółów w celu jak najczystszego przekazania formy. Jest to metoda oparta na uproszczeniu, ale niekoniecznie na braku wyszukania.

Przepis na bułeczki czosnkowe + niespodzianka

Przyszedł czas na coś do jedzenia, czas na kolejną porcję Oryginalnej Kuchni (O.K.). Dzisiaj podam wam przepis na przepyszne pieczywko czosnkowe a'la Pizza Hut ;) Jest to wspaniała przystawka dla zgrai głodnych nastolatków, jak i przepyszny dodatek, np. do zupy cebulowej (przepis już niebawem). Życzę smacznego!
 
Czas przygotowania + pieczenie:
ok. 20 minut

Co nam będzie potrzebne:


- Bułki (albo długa bagietka - obojętnie tak samo smakują)
- Ser Gouda
- Masło
- Ząbki czosnku
- Sól, pieprz, czosnek granulowany

Masło czosnkowe:

Na początku musimy przygotować masło czosnkowe. Obieramy kilka ząbków i wyciskamy je za pomocą wyciskarki do czosnku lub ścieramy na tarce i wrzucamy do masła. Mieszamy razem. Dodajemy szczyptę soli. Ponownie mieszamy i... masełko gotowe!

Przygotowanie pieczywa:

Przekrajamy bułki na pół (lub kroimy bagietkę) i smarujemy masłem czosnkowym (tylko bez przesady!!). Na bułeczki kładziemy plasterek sera gouda i przyprawiamy pieprzem i leciutko solą i czosnkiem granulowanym.

Pieczenie:

Układamy pieczywo na blaszce do nagrzanego piekarnika na ok. 175 stopni. Pieczemy ok. 9-10 minut.

+ NIESPODZIANKA:

Niebawem zorganizuję konkurs graficzny - na najlepszy nagłówek dla O.T.!